Kiedy podejmujemy rozmowę z drugą osobą, najczęściej mamy potrzebę mówienia
o sobie i bycia wysłuchanym. Jeśli się nad tym zastanowić, to może okazać się, że oczywiście będziemy rozmawiać, każda osoba będzie pełnić na zmianę rolę mówiącego i słuchającego, ale czy w ten sposób pogłębimy relację?
Przyglądając się relacji w swoim życiu, jaka ona jest tak naprawdę? Bliska, głęboka, zaangażowana, wspierająca, współczująca, może inspirująca? Jakim tendencjom ulegamy w byciu w niej? Czy jest oparta na miłości, potrzebie kontaktu, pragnieniu bliskości i bycia zrozumianym? Może towarzyszy nam lęk przed samotnością, niezrozumieniem, czy przed bliskością? Świadomość tego, która z tych tendencji przeważa, pozwala zauważać, czy rozmowa w której bierzemy udział, prowadzi do pogłębiania i wzbogacania znajomości, czy przeciwnie, osłabia ją nie dając możliwości na jej podtrzymywanie.
Najcenniejszym darem, jaki możemy dać drugiemu człowiekowi, jest nasze autentyczne zainteresowanie, z największą otwartością i łagodnością na jaką nas stać. Poprzez rozwijanie uważności w komunikacji, mamy okazję obserwować siebie
i rozmówcę, ale także możemy wyciągać wnioski, czy dostrzegać inspiracje, o których warto pamiętać, bo można kierować się nimi przy kolejnych okazjach do rozmów.
Warto też, w czasie takiej rozmowy, zwrócić uwagę na utrzymanie kontaktu ze sobą, ze swoim oddechem, z ciałem, pozostawać w pełni świadomym myśli i emocji. To wymaga skupienia, zaangażowania, bycie troskliwym, czy stwarzania nieoceniającej przestrzeni. A ponieważ mamy wpływ na zmianę jakości naszego życia, dlatego warto ćwiczyć, wciąż od nowa, bycie uważnym w rozmowie, nawet jeśli nie zawsze się udaje.
Dobrego dnia